poniedziałek, 31 stycznia 2011

Pewnie ostatnie na ten rok...

W ubiegłym tygodniu dostałam dwa kalendarze firmowe, a że w firmie wszyscy mają takie takie same papierowe czasomierze, doszłam do wniosku, że swoje osobiste spersonalizuję... Oto efekty. Oba ozdobiłam papierami z serii Tajemniczy ogród Galerii Papieru.
Kalendarz mały. Podobny do tych, które robiłam na Boże Narodzenie, ale tym razem udało mi się zrobić więcej zdjęć, na których uchwyciłam efekt przestrzenny uzyskany dzięki preparatowi Glossy Accents (na kwiatkach).


















































Materiały: papiery z kolekcji Tajemniczy ogród (ten, ten i ten), ćwieki ze scrap.com.pl (te i te), tasiemka kupiona na allegro i koronka z ulubionej pasmanterii, rok ze stempelka Lemonade.

I kalendarz duży. Chciałam, żeby był kobiecy i elegancki. Mam nadzieję, że osiągnęłam zamierzony efekt...
Przód...




































i tył...















Materiały: papiery z kolekcji Tajemniczy ogród (ten i ten), tasiemka i koronka jw.

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Nie wierzę własnym oczom!

Dostałam medal, dostałam medal! Od Lemonade... Wracam z pracy, a tu taka miła niespodzianka! Zaczynam wierzyć, że moje prace naprawdę mogą się podobać! I wciąż nie mogę się tym nacieszyć... Dziękuję szacownemu jury.
Aż chciałoby się zrobić coś nowego, ale niestety na razie mogę o tym jedynie pomarzyć :)))

niedziela, 23 stycznia 2011

Wyzwaniowo x2

Ostatni tydzień upłynął mi pod znakiem chorowania. Stać mnie było jedynie na odwiedzanie ulubionych miejsc i podziwianie prac innych, ale sama dopiero dzisiaj nadawałam się do scrapowania i wreszcie zrobiłam zawieszkę, która zaprzątała moją głowę już od dawna.
Choć nie przepadam za Walentynkami, ich wszechobecność i mnie natchnęła do stworzenia czegoś "w miłosnym klimacie".
Zawieszkę zgłaszam do dwóch wyzwań: Wyzwania nr 2 z Magdowo.pl i Wyzwania #11 Lemonade.
Spełnia warunki obydwu, bo jest utrzymana w tonacji zimowej (biało-srebrno-niebieskiej), do ozdobienia kokardy użyłam magdowych pomponików i gałązek z perełkami, ramkę zawieszki stanowi koronka, a w jej wnętrzu znajduje się aniołek z Lemonade. Całości dopełnia zimowe Creamy Morning z ILS-u oraz koronka i tasiemka z pobliskiej pasmanterii.
Oto zdjątka! Nienajlepszej jakości, ale gdy je robiłam, to cudowne dzisiaj słońce przestało właśnie świecić w moje okna :(


Przy okazji zgłaszania wyzwania do Lemonade odwiedziłam bloga sklepu, a tam... zapowiedź nowych papierów i ogłoszenie o okolicznościowych cukieraskach. Patrzcie i podziwiajcie! Kliknięcie na obrazek przeniesie Was we właściwe miejsce...


Jeżeli Wam spodobały się równie mocno jak mnie, ustawiajcie się w kolejce! Ja już pędzę!

piątek, 14 stycznia 2011

W ostatniej chwili

Myślałam, że nie zdążę, bo i na duszy mi smutno, i dzień taki jakiś senny, i ból głowy, ale jednak zebrałam się w sobie i jest - pudełeczko na wyzwanie nr 3 bloga sklepu scrap.com.pl
Plastikowe opakowanie po cukierkach pudrowych prasowanych (bardzo smacznych zresztą) firmy "Jedność" wreszcie doczekało się nowej oprawy. Leżało w szafce od wakacji... Warto czasami zostawić sobie coś, co pozornie do niczego się już nie nadaje... Teraz znowu poleży, bo wykorzystam je prawdopodobnie do zapakowania jakiegoś drobiazgu przy okazji kolejnych świąt Bożego Narodzenia :)))
Materiały, których użyłam, pochodzą w większości ze sklepu scrap.com.pl:
- papiery z kolekcji Zauroczenie - euforia i zachwyt,
- ćwiek czerwony,
- preparat do spękań (na śnieżynce),
- tusz jasnobrązowy (na śnieżynce i serduszku).
Całości dopełniły obowiązkowy w tym wyzwaniu motyw śniegu, czyli u mnie śnieżynka ze Scrapińca oraz wstążka i koronka z nieocenionej bazarkowej pasmanterii...



czwartek, 13 stycznia 2011

Mój pierwszy album

Kilka miesięcy temu mojemu szwagrowi urodziła się córeczka - Magdalena, którą wszyscy za przykładem jej rodziców nazywamy pieszczotliwie Madzią.
Jeszcze kiedy mała była w brzuchu, ucieszyłam się, że wreszcie nadarza się okazja do wykonania pracy podobnej do tych, którymi zachwycałam się od jakiegoś czasu na blogu Agnieszki Scrappasion i w wielu innych miejscach w sieci i że w końcu użyję moich czekających na właściwy moment papierów z ILS-u. Oto, co powstało:








wtorek, 11 stycznia 2011

Jeszcze jeden bajecznik

W niedzielę oprócz przeuroczej, na co dzień mieszkającej kilkaset kilometrów od nas, 7-latki obdarowany został również jej młodszy brat. Jemu przypadł w udziale folder CD.















Znajomi, z którymi nie widzieliśmy się już od baaardzo dawna, zapowiedzieli się z wizytą w sobotę po południu, co oznaczało, że czasu na przygotowanie upominków dla ich pociech nie będzie zbyt wiele, więc powstały z tego, co akurat było pod ręką. I tak narodziły się: ramka (patrz poprzedni post) i konikowy bajecznik.

niedziela, 9 stycznia 2011

Wyzwaniowo-lemonade'owo



Nadarzyła się okazja, żeby wziąć udział w 10. wyzwaniu Lemonade. Jeszcze dziś wyzwaniowa ramka z Arinką trafi do pewnej przemiłej 7-latki. A oto kilka fotek! Lemonade'owa jest oczywiście Arinka oraz kwiatki wycięte z papieru Grandma's Attic. Ten sam papier został użyty jako ramka wewnętrzna stempelka (choć to pewnie trudno dostrzec na zdjęciach). Stempelek utrwaliłam przezroczystym pudrem do embossingu, więc nieco się skrzy (czego oczywiście nie widać).
Mam nadzieję, że prezent spodoba się nowej właścicielce.

środa, 5 stycznia 2011

Bajeczniki

W tym roku Boże Narodzenie wykorzystałam jako okazję do poscrapowania. Dzięki temu mogłam bezkarnie wycinać, kleić, embossingować, stemplować itd., a nawet udało mi się pozyskać ze względu na szczytność celu środki na zakup nowych przydasi, co w moim wypadku wcale nie jest takie łatwe. Wierzcie mi.
Przy tej okazji powstały m.in. foldery na płyty CD z ulubionymi bajkami-grajkami dzieci chrzestnej mojego starszego syna. Z tego, co wiem bardzo się spodobały i właścicielom, i ich mamie. Są proste w wyrazie, ale takie właśnie scrap-dziełka najbardziej lubię.
W bajeczniku dla Tosi wykorzystałam jeden z moich najulubieńszych stempli - lemonade'ową Arinkę z parasolką - jest przesłodka. Na prezencie dla Jeremiego w roli głównej wystąpił konik na biegunach ze Scrapińca. Oba projekty nie mogły się obejść bez dratwy i koronki, których rzadko kiedy nie używam w moich pracach. Może kiedyś to się zmieni?
Fotki nienajlepsze (tego dnia trudno było o światło zza okna) i w ilości mniejszej niżbym chciała, ale lepszy rydz niż nic...


wtorek, 4 stycznia 2011

Eclipse

Zupełnie przypadkiem i niemal w ostatniej chwili dowiedziałam się, że dzisiaj można zobaczyć częściowe zaćmienie Słońca. Pogoda okazała się łaskawa i chwilami można było nawet obserwować, jak Księżyc zachodzi na Słońce gołym okiem. Wtedy właśnie udało mi się zrobić najlepsze zdjęcia. Oto kilka fotek. Z dedykacją szczególnie dla tych, którzy nie mogli się oderwać od obowiązków, aby osobiście wyjrzeć przez okno albo mieli tak zachmurzone niebo, że mogli podziwiać jedynie szare, nieprzyjazne chmury.
Kadrowane, więc mogą być nieostre...

 
I w zbliżeniu...

 
A tak wyglądało najmocniej przykryte przez Księżyc...

poniedziałek, 3 stycznia 2011

ILS-owo-urodzinowo

Czas na drugie postanowienie noworoczne - nie stronić od wyzwań!
Chętnie przyłączyłam się do świętujących drugie urodziny ILS będącego źródłem przeważającej części papierów, których używam do moich prac. Taka karma! Stąd i zliftowany scrap Anny-Marii, i moja interpretacja przecudnej urody karteluchy Enczy. Miło się pracowało nad tymi pracami. Udało mi się obie wykonać w 90% z zakupów z ILS-u.
Najpierw o scrapie słów kilka...  Jest skromniutki w formie, ale mam nadzieję, że się spodoba. Stanowi raczej bardzo swobodną interpretację pracy Anny-Marii, ale oddaje to, co mi się kojarzy z hasłem "All about I lowe scrap!" - kolekcje i dziewczyny, które je stworzyły, a wszystko to rośnie i tętni życiem od dwóch lat. Powstał na "Zeszytach II" z dodatkami z "Full of colors", "Soczystego lata" i "Glass of wine", ale w roli głównej to, co tej pory niesłusznie uważałam raczej za ścinki (ale jako scraperka nie wyrzucałam, wierząc, że kiedyś się przyda)! 


I jeszcze zbliżenie ramki odsłaniające nie-ILS-owe dodatki - preparat do efektów przestrzennych i ćwiek, który udało mi się podrasować - ukryłam w nim moje "all about"...




No i kartelucha. Jest podobnie jak dzieło Enczy w tonacji czerwonej, choć ja użyłam papierów z innych czerwono-białych kolekcji ILS - "glass of wine" i "piknik party". Dołączyły do nich różowości "herbacianego ogrodu" i "at noon". Mam nadzieję, że harmonijkowy kwiatek wg Karoli przypomina nieco serwetkę wyciętą przez Enczę z papieru z kolekcji "love&merry" - taki był zamysł. Jeszcze raz 100 lat dla zespołu, sklepu i bloga!


sobota, 1 stycznia 2011

W Nowy Rok - blog!

Udało się! Co prawda na razie wygląda bardzo skromniutko, jest nieco pokraczny i niedopracowany, ale mam nadzieję, że z czasem zyska na urodzie. Mój blog! Pierwszy dzień 2011 roku, a mnie już udało się zrealizować jedno z postanowień z nim związanych i jednocześnie w końcu zrobić to, o czym myślałam już od kilku miesięcy - dołączyć do rzeszy scraperek, które mogą pokazać swoje prace innym.

A tak przy okazji - w pierwszym dniu 2011 roku - chciałam złożyć życzenia znalezienia czasu i sił na realizację wszystkiego, co zaświta w głowie oraz nieograniczonych możliwości w tym zakresie.
Oby rok 2011 okazał się nie gorszy i nie mniej inspirujący niż ten, który właśnie się skończył!

A jak Nowy Rok, to i kalendarze... Te będą odmierzać czas bardzo bliskim mi osobom płci żeńskiej...


Niestety nie mam więcej zdjęć, a kalendarze są u swoich właścicielek. Nie widać efektu przestrzennego na kwiatach, z którego jestem bardzo dumna :(